ścigając tramwaje...

Środa, 4 marca 2009 · Komentarze(6)
jak zwykle rowerkiem do pracy, jak zwykle jadąc z Tomkiem próbowałam dotrzymać mu tempa i jak zwykle skończyło się to jedynie zadyszką, jak zwykle po wejściu do firmy przywitało mnie kilka zdziwionych spojrzeń ("i dziś też rowerem? w takich warunkach? w takie zimno? bla,bla"), jak zwykle widać, że ciągle jestem tam kimś w rodzaju kosmity :D i jak zwykle z pracy jechałam znacznie wolniej niż do - tzw. swoim tempem, nie ma się czym chwalić.
nie miałam kiedy dodać wczorajszej wycieczki do pracy i z powrotem, więc dodaję hurtem z dzisiejszą. wszystko było przecież...jak zwykle :)

Komentarze (6)

:) w czwartek i piątek skończył się okres bezpłatnego testowania mobilnego internetu ;) teraz czekam tylko, aż wreszcie sie wprowadzimy do nowej chatynki i okres internetowego celibatu sie skończy :)

żelek 10:37 sobota, 7 marca 2009

A co z czwartkiem i piątkiem? ;D
Pozdrawiam ;)

kosma100 01:16 sobota, 7 marca 2009

Mnie jakoś nigdy nie pytali w pracy czy rowerem przyjechałem :D :D

mavic 20:57 piątek, 6 marca 2009

i tutaj też ;)

pyszard 20:20 czwartek, 5 marca 2009

ja całą zimę na rowerze do pracy, i też nieustannie się mnie pytają jak się jedzie np. po śniegu :)

tomalos 11:33 czwartek, 5 marca 2009

Od dzisiaj też z powrotem jeżdżę do pracy na rowerze.
Wierz mi, że "normalni" ludzie nie przyzwyczają się do tego.
Ja jeździłam w 2008 roku od marca do grudnia na rowerze i prawie za każdym razem jak była gorsza pogoda to witali mnie: "Ty dzisiaj znów na rowerze?" :D
Ale cóż... my nie jesteśmy "normalni" i chwała nam za to :D
Pozdrawiam :)

kosma100 08:40 czwartek, 5 marca 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa orzow

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]